Rozmowy przy kawie (10)
Kalosze świetne i te Małgosi i te Ani. Zwłaszcza Ani są cudne. Myślałam, że to sztyblety z lakierowanej skórki a tu niespodzianka!
Margolciu nie bój się. Już Ci wcześniej pisałam, że byłam na takim zabiegu z wnukiem. Miał wtedy może 8 lat i nawet się nie skrzywił. Niestety nie pamiętam czy może lekarz mu popsikał jakimś znieczuleniem. Na pewno nie miał znieczulenia w zastrzyku. Popytaj u lekarza czy to boli i ewentualnie zapytaj o znieczulenie.

Współczuję wszystkim, którzy mieli dzisiaj zły dzień. Już wieczór a jutro nowy dzień i mam nadzieję, że przyniesie Wam same miłe chwile.
Ja nie narzekam na dzisiaj. Nie było słońca ale nie padało i nie wiało co przy temperaturze +6 pozwalało na kilkugodzinną pracę w ogrodzie. Skończyłam ciąć powojniki i przycięłam hortensje. Zostały mi jeszcze 3 krzewy budlei no i róże. Ale budleje są z ubiegłej wiosny i mimo tego, że wyrosły na 2 metry to nie mają jeszcze zbyt wiele pędów to i cięcie nie będzie zbyt uciążliwe. A róże? Wiem, że tnie się, gdy kwitną forsycje ale widzę, że pąki liściowe zaczynają się już otwierać. Pewnie trzeba będzie jednak przyspieszyć trochę cięcie. Na razie czekam.
Aha, zamówiłam dzisiaj kompostownik taki modułowy jak ma Constancja na 1600 litrów i sito.


  PRZEJDŹ NA FORUM