Rozmowy przy kawie (9)
Dzień dobry.

Januszu ja cały czas korzystam z translatora, bo inaczej to bym zginęła w tym wielkim świecie i dzisiaj też przetłumaczyć sobie muszę, co nieco, ale to niżej poczytajcie, bo kopiuję z tamtego forum moje opowieści....

eeee nie jest aż tak źle, ja nie musiałam jechać i w ostatniej chwili się zdecydowałam, bo wiedziałam, że nie jadę w ciemno i jak tu jest też wiedziałam, więc się nie bałam, bo niby czego? jak będzie mi źle to w busika i do domciu mogę jechać, nikt mi tego nie zabroni ;:108
Fotki będą, ale potem, bo chyba dzisiaj lekarz przyjdzie, nie zrozumiałam i nie będę się rozkładać, ale będą a jakże hihi

Wczoraj panu Jo powiedziałam, że chodzi po nocy i mnie budzi i ja jestem zmęczona, a On do mnie, że On tez jest zmęczony, więc ja mu pokazuje, że ja gotuje, piorę, sprzątam, prasuje, a on w tym czasie śpi, więc ja w nocy muszę spać, bo pojadę sobie do domu i dzisiaj Jo nie wstawał, chyba tylko raz bo w wc światło się paliło, więc zrozumiał ;:306 no i dobrze będę mu to co wieczór powtarzać, że ma być cicho to się wyśpię ;:224 a wiecie że tutaj spadł śnieg Jo od razu wszystkie grzejniki na ful a mi pot po pupie się leje, chyba padnę z tego upału, jeszcze w takim domu w czystolandii nie byłam, gdzie się nie oszczędza ogrzewania, ale wiem,że Jo ma dużą emeryturę i nie żałują na Niego ani grosika, bo ma wszystko co zapragnie, a do szpitala jeździ prywatnego, kurde mnie na taki luksus stać nigdy nie będzie, no chyba, że Jo zaznaczy w testamencie, że taka poleczka bidulka ma potrzeby ;:306 ;:306
Już pisałam wcześniej, że Jo lubi muzykę , więc radio gra nam ładnie, śniadanko sobie razem jemy przy muzyczce, nigdzie się nie spiesząc, bo po co i gdzie, apotem kawusia i szykuje sobie obiad, no luzik mam i tak lubię, oby do końca tak pozostało.
Wczoraj wpadł ktoś z rodzinki i przyniósł nam torta, ale tylko pół, nie wiem gdzie drugie pół było, może zjedli po drodze ;:306 Jo rzucił się na te słodkości, a niech je myślę sobie, bo co mu pozostało, cieszył się, a ja próbując porozumieć się z odwiedzającymi mówię, że pan spacery robi po podłodze na noc i że nie spać krótko ;:306 .............no kurde jak ja to sobie potem przetłumaczyłam to pękałam ze śmiechu ;:306 ale zrozumieli i tylko tak dziwnie na mnie spoglądali ;:306 byli przygotowani,że ja nie umiem ich języka, ale nadrabiam jakoś i wychodzi mi to ;:224 ...idę teraz sobie przetłumaczyć, co dzisiaj na obiad zrobię, bo Jo dopytuje się, a ja nie wiem jak jest pierś z kurczaka więc złapałam się za swoje i mówię kokoko i do tego kartofle i sałata, Jo cieszy się nie wiem z czego chyba z tych piersi zakręcony
Do potem


  PRZEJDŹ NA FORUM