Wymarzony Baśniowy Zakątek cz.2
Wybaczcie przerwę, strasznie zaniedbałam wątek ogrodowy...... Nic nie robienie jest okrutnie męczące. Od kilku dni leżę, próbując myśli zebrać, co przy bólu głowy i przeziębieniu charczącym łatwe nie jest. Plany jak zwykle wzięły w łeb. Jutro mija ostatni dobry dzień na bielenie drzewek owocowych i jak lekko podkurowany mąż tego nie zrobi, to będzie kiepsko. Słonko przygrzewać zaczyna i zdrowe dla nich to nie jest.
Pierwsze zasiewy już widać, wzeszły żeniszki i petunie. Dziś zajrzałam do mojego niebieskiego pudełka i posegregowałam kolejne nasionka na te do rozsady i do gruntu. Przerażenie mnie ogarnęło ile ja tego mam..... Gdybym od kogoś wołała jakieś nasionka, to odzew ma być NIE MA neutralny Sklep nasienny normalnie kolekcjonerski prowadzić mogę. Muszę mieć w tym roku warzywnik, na który przeznaczamy wschodnio-południową stronę za domem. Jakieś 50m2. Niestety, wiąże się to z kosztami okrutnymi. Trzeba nawieźć choć 10cm czarnoziemu na ten piach, żeby cokolwiek urosło. Mała wywrotka 3 tonowa, która może tam wjechać to 190zł (2m3) Czyli potrzebuję takie trzy..... Mam na dziś dobre numery w totka. Na tym kawałku rosną dwie olbrzymie forsycje, musimy je przesadzić pod północno-wschodni płot.



Największym wyzwaniem tej wiosny będzie ścięcie gruszy, do 3m. Taka olbrzymia pierdziołka, która tylko liśćmi i owocami sypie. Pień zostanie na powieszenie hamaka. Liczę na Wasze pomysły, jak obciąć to drzewo..... ja mam niecałe 160 w kapeluszu.....


Fotki i c.d.n później


  PRZEJDŹ NA FORUM