Piasek i Róże
Chippendale (Ali Man, Ali Mau, Duchess of Cornwall, Music Hall ®, Tan97159)

Hodowca: Hans Jürgen Evers Niemcy 2005
Introdukowana przez Rosen-Tantau tego samego roku. Należy do grupy róż nostalgicznych.

Strefa USDA 5 - 6

Róża krzewiasta, niektóre źródła przyporządkowują ją do róż wielkokwiatowych. Dorasta do 120 cm

Kwiaty duże, bardzo pełne (nawet 100 płatków), w typie starych róż, w rozkwicie ćwierćrozetowe, osadzone pojedynczo na pędach, bardzo trwałe i odporne na warunki pogodowe. Kolor od krzyczącego pomarańczu przez średni róż do spokojnego kremu z nutą moreli. Intensywność koloru zależy od temperatury i im zimniej tym bardziej nasycone kolory.
Pachnie ale nie jest to zapach roznoszący się po ogrodzie. Często nie wydziela żadnego zapachu.

Liście ciemno zielone, błyszczące zdrowe.

Mam 5 krzewów. Pierwszy to prezent od Ewci Jarmulak, sadzony jesienią 2013 roku. Kiedy zobaczyłam pierwszy kwiat jeszcze tej jesieni, to postanowiłam sprawić mu braciszka. Drugi kupiony u Ewy w Rozarium, sadzony wiosną 2014. Trzy kolejne przyjechały do mnie z ogrodu Kasi- Robaczek jesienią 2014 roku.
W efekcie 3 rosną na jednej rabacie i do towarzystwa mają Jubilee Celebration, Pirouette, Alchymista, Marię Theresię, Pastellę i miniaturkę Spicy Kordana. Dwa pozostałe zameldowałam na rabacie od podstaw stworzonej ubiegłą jesienią i niecierpliwie czekam na efekty w nadchodzącym sezonie. A rosną tam same cudeńka i mam nadzieję, że ta rabata przyniesie mi sporo radości.
Wracając do opisu Chipka..... moje krzaczki nie powaliły wigorem. W tej chwili mają jakieś..... 10 cm wysokości! No wiecie..... pędy mają ponad pół metra ale leżą plackiem na glebie. Jednak jak na tak małe kwitły całkiem przyzwoicie. Niestety drugim kwitnieniem byłam zawiedziona. Cała nadzieja w tych od Kasi, bo to rosłe, solidne krzaki.
chippendale to zdrowa i piękna róża. Polecam wszystkim, bo to kolejny, podstawowy element wyposażenia każdego różomaniaka.

Resztę niech dopowiedzą zdjęcia.













































Edit:

Sezon 2015

Chippkom ten psakudny sezon również dał się solidnie we znaki. Zaczęło się rewelacyjnie. Piękne, obfite kwitnienie w pierwszej części sezonu, a potem to już tragedia. Po ścięciu przekwitłych kwiatów krzaki stanęły w miejscu (wszystkie 5) jak zaczarowane i tak stoją do dziś. Tylko jeden powtórzył dwoma kwiatkami, które bez litości ściął wczesny przymrozek. Mączniak, przędziorki i plamistość też dały się solidnie we znaki Chipciom.











  PRZEJDŹ NA FORUM