bo nie dość, że pracy miałam po kokardę, to jeszcze mnie dopadły comiesięczne 'przyjemności'
Jakaś synchronizacja u nas występuje najwyraźniej I w temacie pracy i tym drugim.
Mówisz? Jak w internacie, wszystkie na rozkaz? Ja mam mentalnego PMSa chyba przez wysokie ciśnienie za oknem, sprawiające, że jestem ogólnie poirytowana, ale przejdzie...wraz z wiosną, albo się utrwali