Piasek i Róże
Eden Rose 85 (Eden, Eden Climber, MEIviolin, Pierre de Ronsard ® )
Hodowca - Jacques Mouchotte
Introdukowana przez Meilland International w 1985 roku jako 'Pierre de Ronsard'.
Pochodzenie: siewka Danse des Sylphes × Händel pyłek - Pink Wonder, Cl

Róża krzewiasta lub niski climber w naszych warunkach.

Strefa USDA 5b

Powtarza kwitnienie (pod pewnymi warunkami)

Kwiaty duże (8 - 10 cm), bardzo pełne ( 41 płatków ) w kolorze biało kremowym z różowo karminowym środkiem oraz pistacjową podstawą płatków zewnętrznych. Osadzone pojedynczo lub w niewielkich szczotkach po ok. 3

Liście ciemno zielone, błyszczące, zdrowe.

Wszystkie 3 Edeny pochodzą z Rozarium Ewy Jarmulak, przy czym 1 to prezent od Kasi - Robaczek
Sadzonki doskonałe, zdrowe i dorodne.

Ogólnie róża bardzo zdrowa! A biorąc pod uwagę warunki w moim ogródku OKAZ ZDROWIA. Nawet mszyce omijały ją szerokim łukiem. Nie sprawiała mi żadnych problemów. Odporna na deszcz i baaardzo odporna na słońce. Moje 2 rosną przy południowo zachodniej ścianie domu gdzie skwar jest największy i nie zauważyłam omdlewania kwiatów i śladów przypalenia. Kwiaty niezwykle trwałe i długo utrzymujące się na krzewie. Trzecia rosła w mniej słonecznym miejscu i zakwitła o wiele później ale była ładniej wybarwiona.
Moje Edeny sadziłam 2 jesienią 2013, a trzecie wiosną 2014 roku. Jak na pierwszy rok kwitły bardzo obficie. Przyrost zadowalający.
Jak z zimowaniem? Ha! Pytanie za 100 punktów. Nic konkretnego napisać nie mogę, bo wszyscy wiemy, że 2 ostatnie zimy do typowo polskich nie należały. Niemniej, obyło się bez najmniejszych strat. Zimowały pod małymi kopczykami. Sadzone kilka centymetrów nad miejscem szczepienia. Uważam, że na stanowiskach o przepuszczalnym podłożu taki sposób sadzenia jest dla róż bezpieczniejszy.

W tym roku nie zrzuciły nawet liści i dopiero kilka dni temu oberwałam wszystkie.

W tej beczce miodu jest też łyżeczka dziegciu. Moje Edeny nie powtórzyły kwitnienia. być może to z powodu młodego wieku, a może u mnie po prostu tak będą miały. Gdzieś wyczytałam, że Eden do powtórnego kwitnienia potrzebuje długiego okresu wegetacyjnego i maksymalnie słonecznego stanowiska. Z moim ogrodem problem jest taki, że położony jest lesie i osłonięty ze wszystkich stron drzewami, a to skutkuje skróconym czasem w jakim słońce operuje bezpośrednio na krzewy..... wyłania się później zza drzew i szybciej za nimi chowa.

Generalnie ta róża nie pachnie ale..... nie do końca jest tego zapachu pozbawiona. W chłodne wieczory po wetknięciu nosa w kwiat można wyczuć bardzo przyjemny choć delikatny zapach.

Bez względu na wszystko, Eden Rose '85 to absolutny MUST HAVE w różanym ogrodzie. To jedna z grupy "będzie Pani zadowolona".

































Edit:
Sezon 2015

Edeny bez fajerwerków. Kwitły o tak sobie, choć to właśnie one jako jedne z nielicznych postanowiły powtórzyć kwitnienie. Zdziwienie moje było wielkie, bo rok temu nie zaszczyciły mnie w drugiej części sezonu ani jednym kwiatkiem. Zdrowe ale potwornie nękane przez przędziorki. Mają ciężkie stanowisko.... przy południowej ścianie domu i w dodatku pod daszkiem, a takie właśnie warunki lubią wyjątkowo te małe potwory. Od wiosny szykuje się wojna z przędziorkami. Jeśli trzeba będzie to jestem skłonna wytoczyć ciężkie działa na tych bandytów. Wracając do Edenów to one chyba potrzebują o wiele więcej czasu na rozwinięcie swoich pięknych skrzydeł niż inne. No cóż.... dla tych kwiatów mogę czekać jeszcze kilka sezonów.









  PRZEJDŹ NA FORUM