Wiejski eksperyment Pat - reaktywacja
A to mogę spać spokojnie, bo i swoje tak wychowuję - czasem konsekwencja szwankuje, ale w sumie w sposób kontrolowany aniołek Najwyraźniej to działa, bo co rusz ktoś się dziwi, że moje dzieci nie awanturują się w sklepie, nie wybiegają pod ulicę, potrafią zachowywać się w miejscach publicznych, ale dla mnie i dla nich to oczywiste, samo tak wychodzi, podyskutować to można sobie nad doborem menu na kolację, a nie nad tym, czy wylecimy tirowi pod koładiabeł

Sarulek jest na etapie wybijania się na niepodległość stąd niesforność, ale ma do perfekcji opanowane socjotechniki, aż jej tego zazdroszczę - bezbłędnie wyczuwa, kiedy przegina i zamienia się w słodką dziewczynkę bardzo szczęśliwy Bezbłędnie też wyczuwa słabe punkty starszej siostry i nie waha się użyć ich przeciwko niej...bardzo starałam się zachować powagę i ze zrozumieniem podejść do problemu, gdy Flo zaryczana wpadła do kuchni z wrzaskiem, że Sara ją straszylol I rzeczywiście, mały potworek narzuciwszy sobie na głowę ręcznik leciał za nią wydając paszczą straszliwe "uaaaaa" i podśmiechując się pod nosem...a 'potwór' sięga straszonej do pasabardzo szczęśliwy


  PRZEJDŹ NA FORUM