Krwawnik pospolity
Marysiu ja też mam czerwonego nie wiem czy to miniaturka ale zapewniam Cię że nie rośnie jak chwast , mój był ładny spory krzaczorek kupiłam u kolegi z FO ale ucierpiał mocno w podróży , bo kurier nawalił i wszystkie rośliny stały w Lublinie na poczcie, przyszły w opłakanym stanie może dlatego wigoru we wzroście nie widziałam , zobaczymy na wiosnę a jak nie to kupię kolejne, one na szczęście nie należą do takich drogich


  PRZEJDŹ NA FORUM