Witam
Z zakupów wracałam spacerkiem , tak jakoś wiosennie się zrobiło mimo ,że rano jeszcze było poniżej zera Teraz słoneczko ślicznie świeci , z dachu zaczyna kapać. Oby zimy już nie było , bo ciągle boję się o mamę ,ze gdzieś się poślizgnie i upadnie , a przy jej 2 endoprotezach to byłoby tragiczne. Iwonko co ja czytam , zaczynasz też frywolitować? super drobiazgi mi się już znudziły , mam ambicję zrobić coś większego , zabrałam się wiec za serwetkę do koszyczka wielkanocnego na razie tak to wyglada
Głowa mi pęka , od rana wiercą na klatce schodowej , panowie zakładają nareszcie domofony Tyle czasu zabiegaliśmy o nie , aż wreszcie się doczekaliśmy. |