Rozmowy przy kawie (9)
Ja bym nie amputowała kotu ogona. Jeśli już to owej 'miłośniczce' kotów - mózg, a dokładnie to, co powinno tam być. I to głównie po to, by się tak biedula nie męczyła i nie bała wszystkiego bardzo szczęśliwy
U nas nadal pada i znowu musiałam odśnieżać. Jutro będzie grubsza akcja, bo teraz już nie miałam ani siły ani ochoty, więc zrobiłam tylko ścieżkę do domu. Ale generalnie wygląda to cudnie. A Oki szalał w śniegu, aż miło bardzo szczęśliwy


  PRZEJDŹ NA FORUM