Rozmowy przy kawie (9)
Zuziu Rudy lepiej, antybiotyk chyba zaczął działać, bo już posoką nie sika...wetka mówi, że to zapalenie ucha, istnieje możliwość, że na nie ogłuchnie, ale pożyjemy zobaczymy, ma jeszcze drugie wesoły biedne kocię wczoraj tak było zakręcone, chwiał się na nogach i równowagi nie mógł znaleźć, w końcu skopany przylazł do mnie, wlazł mi pod bluzkę i tak przespał pół nocy, potem wyniosłam go do dzieci i znalazłam rano Sarę wtuloną w Rudego bardzo szczęśliwy

Katarzyny Enerlich przeczytałam tę prowincjonalną trylogię, ale nic więcej, bo mnie z lekka znużyła naiwnością i przewidywalnością wątków, oraz wkurzyła dość nachalnym produkt-placementem (bodajże jakąś odżywkę z Rossmanna bohaterka używała namiętnie, co drugie zdanie podkreślając gdzie ją kupiła) i nierealnością wątku o tym, jak bohaterka kupiła sobie farbki, popracowała miesiąc z decoupagem i zaczęła sprzedawać za grubą kasętaki dziwny

Ja idąc za ciosem po Księgach Jakubowych czytam teraz "Matkę Makrynę" Dehnela - autor jak zwykle w świetnej formie, w związku z czym czyta się wolno, żeby nadążyć za nim intelektualnie wesoły

Ooooo...tego bałwana to Ci Marysiu zazdroszczę! U nas wiosna, wróble godowo ćwierkajązdziwiony


  PRZEJDŹ NA FORUM