Dziś od rana zwierzyniec był pod obstrzałem. Najpierw była obserwacja w sypialni, później przenieśli się do kuchni, gdzie próbowali sił nawzajem.
Mamy nadzieje, że szybko zapomni o tym dobrym domu, w którym miał nadzieję zostać na stałe i przywiąże się do nas. Ogon coraz częściej jest w górze, a to dobry znak. Tycia troszkę obrażona i patrzy 'z góry'
Zrobić Yoginowi fotkę na spacerze, to wielka sztuka..... Gania po ogrodzie jak szalony. Ja stałam oczywiście za szybą
Po drugim spacerze towarzystwo przeniosło się do gościnnego.... Tycia wolnym krokiem, Yoguś za nią przez salon, w którym rozpoczął się drugi etap remontu, więc gościnny jest zawalony meblami i szkłem wyjętym z witryn.
Dziesięć minut temu 'zmęczyli' się własną dwunastogodzinną obserwacją. Yogin wrócił na swoje posłanie, a Tycia wskoczyła na szafę i wreszcie śpią To ja też się zdrzemnę, spokojna, że jednak walczyć nie będą. |