Dwa w jednym, czyli miejska dżungla |
Zuzanno ... nadrobiłam zaległości a właściwie to przeczytałam od początku do końca Twój miejski wątek. To były naprawdę miłe chwile :-) Kwitnący oczar przypomniał mi jak kiedyś chorowałam na tę roślinę. Niestety wtedy, kiedy on kwitnie nie ma mnie na działce i rozsądek wziął górę nad zauroczeniem . Dzisiaj pokazywałam wnuczkom Twoje zwierzaki. Kredka podobała im się najbardziej w wersji maloletniej [w awatarze ] natomiast na widok Klary zawołały .....babciu a jak ta pani ją czesze ![]() Skąd to pytanie ...otóż niejednokrotnie widziały próby wyczesania przeze mnie Bubeczka, który wówczas warczy harczy parska pluje i rzuca się na mnie z zębami i pazurami ...a futra ma na sobie zdecydowanie mniej ![]() |