Rozmowy przy kawie (8)
Właśnie wróciłam i prawo Murphego zadziałało bezbłędnie...jeszcze w lasach pod Złotoryją trochę śniegu było, a u nas 5 stopni i z dachów cieknie diabeł Droga wstrętna, z domu wyjść nie mogłam, chyba mi wczorajsze ciastka przedurodzinowe zaszkodziły, na autostradzie wyprzedziłam z 500 ciężarówek i dojechałam do domu zapuszczonego na maksa - czyściej jest, jak zostaje pusty, niż jak rządzi w nim małżonektaki dziwny Dziś luzik, a od jutra wiosenne porządki bardzo szczęśliwy


  PRZEJDŹ NA FORUM