Rozmowy przy kawie (8)
BASIU nikogo nie ma,ojciec zmarł dawno, żona zostawiła go gdy sie dowiedziała że jest chory i zabrała syna, który w ogóle ojcem sie nie interesuje.Do tego dom w którym mieszkał z mamą też jest zagrożony bo znaleźli sie jacyś spadkobiercy sprzed 80-laty, sprawy sądowe się ciągną od dwóch lat.On sobie nie poradzi.
płacze
Ta moja koleżanka dom odziedziczyła po teściowej, która go kupiła ok. 50-lat temu i rodzina tamtych właścicieli skądś się znalazła, nawet zza oceanu, podobno żydzi.


  PRZEJDŹ NA FORUM