Rozmowy przy kawie (8)
Dzień dobry. Więc tak, wiem, że nie zaczyna się zdania od więc, więc opowiadam co załatwiłam, zadzwoniłam kolejny raz do rejestracji, pogadałam z miłą panią szczerze powiedziałam co myślę o poczynaniach naszego NFZ, pani się ze mną zgodziła wzięła ode mnie dane, że jak się coś zwolni to zadzwoni, ale żebym była dzielna i próbowała dalej. Idąc po bandzie zadzwoniłam do NFZ i dowiedziałam się, że to niemożliwe, lekarz dostaje za to pieniądze i mam złożyć na piśmie skargę i czekać, na moją delikatną sugestię, że ja nie chcę na nikogo skarżyć i czekać, tylko chciałabym w jakimś rozsądnym terminie wykonać badanie, usłyszałam patrz wyżej, te panie tam chyba programują....pan zielony
Zachęcona sukcesami zadzwoniłam do pani kierownik przychodni, odebrała bardzo miła pani, która usłyszawszy moją opowieść stwierdziła, że to niemożliwe, ja że jak najbardziej możliwe, że rozumiem ciężką sytuację, limity itp., pani się ucieszyła, że rozumiem wzięła moje dane, telefon i obiecała sprawdzić, czy da się coś zrobić.taki dziwny Normalnie się zmęczyłam tymi rozmowami, idę się odstresować przy sprzątaniu.

Miłego dnia wszystkim.

Dziękuję za rady, tak bardzo mi się miło zrobiło, mało, że wygadałam co mi leży na wątrobie to jeszcze ktoś to czyta i próbuje pomóc. Dziękuję.jęzor


  PRZEJDŹ NA FORUM