Rozmowy przy kawie (8)
Dzień dobry! Dopiero wstałam, ale odsypiałam nocny sukces: Sara spała u siebie przez całą noc, ale co dwie godziny budziła się i mnie wołała...chciałam odpuścić naukę i żeby spała ze mną, ale dzidzia wzięła na ambit i oznajmiła, że będzie spać w swoim łóżkubardzo szczęśliwy Zatem choć to nocne wstawanie uciążliwe, to jesteśmy na dobrej drodze do sukcesu aniołek

za oknem mam to samo, co Wy, czyli burą szmatę i resztki śniegu na trawniku, więc jeszcze chwilę popławię się w leniwej depresji, ale potem czas spinać d**** i się ogarnąć, bo jutro jedziemy na kilka dni do Wrocławia...w chwili obecnej nie chce mi się upiornie, ale trzeba, bo i babcia i dzieci bardzo się cieszą na wyjazd.

No to druga kawka i budzimy się, jak kto jeszcze nieobudzony wesoły


  PRZEJDŹ NA FORUM