A miała być tylko trawa... |
Ilonko, dziękuję za przybycie i życzenia, oby się spełniły Co do Piesia, to kocha aż nadto, pańci trzeba pilnować, bo pańcia czasem na dłużej wybywa i wtedy piesio tęskni, więc pańcię trzeba mieć na oku. Trzeba z nią pójść do łazienki, bo kratką wentylacyjną może uciec, trzeba jej deptać po piętach, niech wie, że pies jest tuż za nią, siedząc obok niej trzeba się o nią oprzeć, wtedy nie zwieje, a śpiąc najlepiej mieć pysk na jej nogach i jest pewność, że się ją będzie miało pod kontrolą, a jak pieli w ogórdku w pozycji kolankowo-łokciowej, to najlepiej mieć pysk na jej plecach! Tak mnie morda pilnuje! A co do grządek, to nie jest tak źle, fakt, że musiałam zlikwidować truskawki, bo zjadał wszystkie i to w formie niedojrzałej, oszczędzę Wam opisu efektów działania zielonych truskawek na organizm czworonoga, agrestu też muszę pilnować, bo je prosto z krzaka, zbiera jabłka i sadzi je w różnych miejscach w ogrodzie, ale poza tym nic nie niszczy, nie kopie, po prostu aniołek Witam Cię Misieńko, masz rację, bardzo łatwo się zatracić... nie tylko w różach , we floksach, liliowcach, różanecznikach, trawach. Co rusz mam jazdy na punkcie jakiś roślin, ale róże trzymają mnie najmocniej Zuziu, podobno marzenia się spełniają, a u mnie rozsądek czasami się włącza, ale zwykle na krótko Co do prezentacji róż, to czasami brakuje mi zdjęć całej sylwetki, nie tylko kwiata, ale można się podpytać. Dorotkę będę męczyć, ale nie zamęczę, coby miała siłę na jeszcze inne wariatki Za komplement psa dziękuję w imieniu psa. Kiedyś Wam opowiem, co ten cudak wyrabiał. |