Rozmowy przy kawie (8)
Dario nie lubię parzonej czerwonej kapusty w wersji jaką można spotkać w restauracjach czy innych przybytkach zbiorowego żywienia w większości regionów w Polsce, gdyż jestem przyzwyczajona do surówki z surowej kapusty. Ale kiedyś spędzałam krótki urlop w Mosznej w opolskim i w którymś z pobliskich miasteczek jadaliśmy w restauracji rodem z PRL-u. Jedzenie było pyszne i tam właśnie jadłam modro kapustę nie wiem czy parzoną czy może duszoną i bardzo mi smakowała. Jak robisz swoją?
Iwonko warunki w domkach wydają się być doskonałe i blisko tamy. Tylko jak będziesz zamawiać domek to nie bierz tego pierwszego przy placu zabaw bo będziesz miała harmider pod bokiem. Najlepszy byłby ten ostatni na samej górze.
Ilonko też nie znałam nazwy "żużel" dla kaszanki. Popatrz niby kraj nie jest duży a powstają w języku regionalizmy niezrozumiałe dla osób z innych stron.
Regino Ty "stara gwardio" gdzie odeszłaś? Ja trwam na posterunku!


  PRZEJDŹ NA FORUM