Wiejski eksperyment Pat - reaktywacja
Wiedziałam, że Pat cieszy się na tym forum wielką sympatią ale po przeczytaniu Waszych postów widzę, że Pat jest tutaj wielkim, kochanym guru. Tyle ciepła, tyle dobrych radosnych słów, tyle pewności, że jak Wy Ją kochacie to i inni też na pewno pokochają. Jak miło to czytać. Na miejscu Pat zalałabym się łzami wzruszenia. No Pat przyznaj się zadrżało Ci serduszko?
Znam takie poniemieckie domy z długimi korytarzami na piętrze i mnóstwem pokoi po obu stronach, na parterze kuchnia a naprzeciwko jakieś pomieszczenia gospodarcze. Tyle tylko, że te domy murowane były albo całkowicie z piaskowca albo z wysoką kamienną podmurówką i ceglaną górą. W dzieciństwie mieszkałam w Wilkowie koło Złotoryi wprawdzie na górniczym osiedlu ale obok była, sądząc po wielkości zabudowań, bardzo bogata wioska i miałam tam koleżanki - zazdrościłam im tych pokoi chociaż większość służyła za składziki klamotów różnych. Doskonale nadawały się do zabawy w chowanego.
Z wielką ciekawością czekam na obiecane zdjęcia Twojego domu. Co by tu Ci powiedzieć o tempie remontu - mając określone ograniczenia wynikające z finansów, trybu pracy Twojego M., braku tanich i solidnych fachowców pod ręką, dwójki dzieci przy spódnicy, Twojej pracy w nienormowanym czasie, dodatkowych zajęć czy to ogrodowych czy robótkowych i co najważniejsze stanu Twojego zdrowia- musisz liczyć się z tym, że remont będzie będzie się ciągnął przez kilka lat. Dobrze, że zaczęłaś podchodzić do tego ze spokojem bo sama niewiele możesz pchnąć do przodu a szkoda zdrowia na nerwy i stres.


  PRZEJDŹ NA FORUM