Troszkę wieje, co? Śnieg się topi na całego, wszędzie albo błotko albo miękki lód, czyli mój podjazd jest w tej chwili dla tych, co lubią ekstremalną jazdę terenową Wygląda niewinnie, niby niewielka pochyłość, ale ma swoje dwie pułapki, na tyle wredne, że nawet najlepsi kierowcy czasem nie mogą podjechać, oczywiście przy takiej pogodzie, bo przy ładnej suchej każdy wjedzie. Piszę o tym, bo własnie dziś trzeba coś przywieźć Najgorsza pododa na wwiezienie czegoś cięzkiego do nas. Na szczęście zmieści sie do mojej srebrnej strzały, więc sama podjadę (a co tam skromność! trzeba sie przechwalać, w tym mój jedyny ratunek ) Gorzej, gdy w taką pogodę musi wjeżdżać jakiś dostawca, nie o to chodzi, że oni są złymi kierowcami, ale o to, że nie znają mojego wrednawego podjazdu |