Rozmowy przy kawie (8)
Zaliczyłam dziś byłam pierwszy dzień w pracy po urlopie. Przełom roku oznacza u nas huk roboty, więc szok był tym większy. Ale ś udało mi się całkiem sporo zrobić, więc lol Ponadto: załatwiłam także sprawę ubezpieczenia autka i uzupełniłam zapasy w sklepie z niemiecką chemią, bo dosłownie nie miałam w czym wyprać tego, co się nazbierało od świąt. Dokupiłam ponadto płyny na naczyń, mleczka do czyszczenia i pochłaniacze zapachów do lodówki. Aga i eM zostawili mi co nieco do prania, żebym się nie nudziła oczko więc teraz nastawiłam pranie i bezczelnie mogę sobie pozwolić na odrobinę relaksu. U nas bialutko, ale raptem minus 5 stopni. Za to wieje tak przenikliwy wiatr, że na spacerze z Okim ziąb czułam każdą komórką ciała. A czapkę miałam, no i chustę od Pati bardzo szczęśliwy
Beatko! Ale macie piękną zimę, a Twoje pieski śnieg uwielbiają jak mi Okami.


  PRZEJDŹ NA FORUM