Rozmowy przy kawie (8)
Szok emocjonalny tak wyjść z domu świtem i gdzieś jechaćdiabeł Dziś jeszcze ulgowo, bo R. do pracy na 10 to z Sarą został, ale od jutra z powrotem syzyfowe wdrapywanie się na II piętro ze śpiącym Sarulkiem...ale nic to, za 10 dni znowu ferie bardzo szczęśliwy


  PRZEJDŹ NA FORUM