Rozmowy przy kawie (7)
Witajcie wesoły
Czytam o Waszych choróbskach i jedyne co mogę poradzić to cytryna. Zwykła cytryna, Jedna dziennie. Wycisnąć i natychmiast wypić. Ja jeszcze 2 lata temu byłam nonstop kolor chora. Wszystko przez zupełny brak odporności. Rodzice szprycowali mnie antybiotykami co 2-3 tygodnie. Taki był "trynd" w socjalizmie. Klamki spirtem wycierali zmieszany a efekt był taki, że jako dorosła osoba byle co mnie brało. Ze sklepu przynosiłam oprócz zakupów przeziębienia. I kiedyś dobra dusza mi podpowiedziała cytrynkę. Od 2 lat nie brałam żadnych antybiotyków. Tylko cytryna i jeśli jest baaardzo źle to dodatkowo olejek z oregano. Jak tylko czuję drapanie w gardle - cytrynka. Jak młody kicha przed nosem - cytrynka. Na nas działa. A że jest wszędzie dostępna i w porównaniu do leków bardzo tania to polecam.


  PRZEJDŹ NA FORUM