Rozmowy przy kawie (7)
    Urazka pisze:

    Małgosiu na zdjęciu Twojej Córki z pieskami widzę, że Burek prawą łapkę trzyma inaczej niż lewą. Stoi jakby 'na paluszkach" czy to jest ta łapka po złamaniu? Nie ma potrzeby jakiejś rehabilitacji?
    Piękne są te Twoje fotki Dzieci i piesków wśród śniegu. Tyle radości! Nie wiem czy to tylko moje wrażenie ale wydaje mi się, że Twoja piękna Córka jest bardzo podobna do Ciebie. A Syn już kradnie serca dziewczynom?

    Nie smuć się, wiesz przecież, że rolą ptasiej matki jest nauczyć pisklęta latać tak by mogły bezpiecznie wyfrunąć w świat, gdy dojdą do wniosku, że to już ta pora.

    M. strasznie usztywnił stanowisko. Teraz na moje nagabywania w sprawie wiosny (męczące) odpowiada tylko "tak mawiali starożytni górale". I weź tu zrozum ród męski!


Janeczko - bardzo Cię przepraszam, ja wcześniej zupełnie nie zauważyłam Twojego wpisu! Już nadrabiam wesoły
Dobrze zauważyłaś, ta prawa łapka była złamana. Gips został zdjęty zaledwie tydzień tamu, więc Burek używa jeszcze tej łapki nieco inaczej i asekuruje ją trochę, jednak jest coraz lepiej. Staramy się, żeby nie szalał zbytnio bez nadzoru i aby stopniowo się uruchamiał do pełnej aktywności.
Moja córka jest podobna do mnie, ale to zdanie mojej rodziny i moich koleżanek. Rodzina i znajomi R. twierdzą natomiast, że córcia to cały tata wesoły
Syn ukradł serce jednej dziewczynie, a ona jemu - są na trzecim roku studiów i od początku mieszkają razem, a w marcu ich związkowi stukną 4 latka wesoły

A co do wiosny, to znów u nas minus 9!



  PRZEJDŹ NA FORUM