Rozmowy przy kawie (7)
I ja już zjechałam po świętach spędzonych na wsi .
Spałam podobnie jak inni dosyć długo , ale nie aż tak długo , bo tylko do 9.30.

Refleksje poświąteczne: muszę wprowadzić inne zasady przygotowań świątecznych , bo ......jestem masakrycznie zmęczona tymi świętami.
Do tej pory wydawało mi się ,że najlepiej , najszybciej , najsmaczniej wszystko sama zrobię i (tu mój bład, nie dopuszczałam innych do prac związanych z przygotowaniem , może za wyjątkiem sałatek i innych mniej skomplikowanych potraw )
A tu ,nie ma co się spinać i trzeba innym pozwolić się wykazać, czyli moim dorosłym dzieciom aniołek, aby bez zmęczenia ucztować i bawić sie jak inni.
Myśle ,że mogliby mnie zaskoczyć i to pozytywnie , gdybym im częściej na to pozwalała.

Tak więc kolejne święta będą inne , takie moje postanowienie noworoczne ( ma nadzieję ,że dotrzymam słowa )

Podobnie jak u Was i nam troszeczkę posypało w drugi dzień świąt , szkoda ,że nie w wigilie , bo byliśmy jak co roku na pasterce pod gołym niebem na polanie.
(póżniej wkleję parę zdjęć w moim wątku)
Teraz poczytam zaległoscianiołek


  PRZEJDŹ NA FORUM