Cuda na kiju! O różnych dziwnych rzeczach, które są jadalne :) |
O, super wątek Co prawda moje dokonania kulinarne są, powiedzmy sobie szczerze, mało imponujące, ale coś dorzucę. Chodzi o racuchy-placuszki z kwiatami robinii. Janeczka o nich wspomniała. My to robimy maczając całe kwiatostany w cieście naleśnikowym z dodatkiem proszku do pieczenia i smażymy na złoty kolor, ale można także zrobić rzadkie ciasto drożdżowe i postępować podobnie. Pyszna przegryzka i w dodatku nie ma szans się znudzić, bo jest wybitnie sezonowa Robinia kwitnie na przełomie maja i czerwca. Robinia nadająca się do spożycia wygląda tak: Natomiast produkt finalny wygląda znacznie lepiej niż na poniższym zdjęciu Na usprawiedliwienia mam to, że patelnia ciut za bardzo się rozgrzała na kuchni wsiowej... |