Drugie życie roślin
Nasze i cudze pomysły
    mewa pisze:

    Mimo że to roslina pospolita to niestety jest pod częściowa ochroną, ale dlaczego to pojęcia nie mam.
    Nie jest zagrożona bo jest jej całe mnóstwo.
    Siedzą na stołkach i aby pokazac że coś robią to wymyślaja glupotypan zielony
    Większość osób nie interesuje się tym co jest pod ochrną bo i nie ma takiej potrzeby - trzeba by było poświęcić na lekture kilka dni przed wycieczką do lasu


Kocanki piaskowe to roślina pozyskiwana masowo do celów leczniczych. Poza tym jest coraz mniej siedlisk, gdzie może rosnąć - tereny wokół miast są zabudowywane, a rolnicy to już tylko dachu na stodołach nie zaorują pod dopłaty. Stąd ochrona częściowa. I osobiście wolałabym, żeby ludzie jednak mieli podstawową świadomość faktu, że coś takiego jak ochrona gatunkowa istnieje, a nie twierdzili uparcie, że swoboda oznacza robienie wszystkiego, co się chce. To obowiązek świadomego obywatela, rzekłabym. O tym zresztą w szkole uczą od 50 lat... A widać nieskutecznie zmieszany
A wydmuchrzyca z kolei nie jest rośliną chronioną jako gatunek a jako roślina funkcyjna tj. stabilizująca wydmy bałtyckie. Ochronie podlegają zresztą inne gatunki wydmowe z podobnego powodu.
Co do leśniczego "służbisty", to jest to jego obowiązek ukarać za wykroczenie, a takim jest wypuszczanie psów tam, gdzie są dzikie zwierzęta, w tym sarny narażone na poranienie, zające czy ptaki gniazdujące na ziemi, które nie mają szans w takiej konfrontacji z drapieżnikiem. Czy słusznym byłoby wypuszczanie psów w parku, gdzie bawią się małe dzieci? Nawet jeśli właściciel uważa, że są najłagodniejsze w świecie?
No i jak widać, mandat to póki co najskuteczniejsze narzędzie dydaktyczne...
pan zielony


  PRZEJDŹ NA FORUM