Rozmowy przy kawie (7)
Janeczko - a spróbuj się potargować ze swoim M. o tę wiosnę. Co tam, że historyk, skoro mówi, że wie, to wie wesoły
Misiu - pozamrażaj albo nagotuj bigosu i w słoiki go, jeśli nie masz gdzie mrozić.

Dopiero teraz przeczytałam Wasze odpowiedzi na moje pytanie w sprawie psów i fajerwerków - bardzo dziękuję.
U mnie na wsi naprawdę mało strzelają, ale pojedyncze próby słychać właściwie codziennie. Kora szaleje: biega, sapie, dyszy, włazi na mnie i żadna głośna muza nic tu nie da, bo ona przez muzę słyszy te strzały. Burek natomiast leży zrelaksowany dość bezczelnie.
W poniedziałek będę w Słupsku, to pójdę do weta i zaopatrzę się w stosowne medykamenty.

Wczorajszy spacerek był pierwszym spacerem Burka po sobotnim odgipsowaniu łapki:



To moje dzieci:



I sesja z psiakami:





  PRZEJDŹ NA FORUM