Rozmowy przy kawie (7)
Aniu - moja brama! Znaczy, Twoja, ale ja też kiedyś taka będę miała w miejsce tego mojego koszmarnego potwora, który waży chyba z 10 ton i zawsze zimą zamarza.
Basiu - moja brama też zamarznięta, jest to suwana kupa żelastwa, wielka i ciężka; chociaż nie ma żadnej kłódki, ale i tak jest zamarznięta na śmierć i ja na przykład chodzę furtką z tyłu domu, bo nie mam siły się z tą brama szarpać, ani ochoty.
Bogusiu - z tym sprzątaniem po świętach to jest genialny pomysł i ja go w tym roku wdrożę w całości. W grudniu miałam tylko 1 wolny weekend i nie posprzątałam na święta jak należy, bo mnie po prostu nie było; jutro wyjeżdżają już dzieci, a ja mam wolny cały tydzień w domu, to uporam się wreszcie ze wszystkimi ogonami.


  PRZEJDŹ NA FORUM