Rozmowy przy kawie (7)

O, niech dobry anioł swoja różdżką zdejmie z Was (waszych bliskich) wszelkie podłe choroby! Bardzo szczerze tego życzę!




Wszyscy pisza, jak spędzają święta, no, ja to nie mam sie czym pochwalić... W ogole chwalenie sie teraźniejszością nie ma teraz u mnie racji bytu i dlatego od czasu do czasu chwale sie przeszłością, opowiadam sobie i innym o czymś, co kiedys mi wychodziło w ramach autoterapii, żeby udowodnić sobie, że nie zawsze bylo ze mna tak źle jak jest teraz. Moje zmiażdżone, zmielone, przeżute i wyplute przez "żelazne piękno tego świata" ego w odruchu samozachowawczym wyrzuca z siebie jakies historyjki mające dowodzić, że wszystko z nim w porządku. Co oczywiście daje odwrotny skutek, wiadomo
Natomiast o teraźniejszości rozsądnie milczy.
Święta spędzamy jak na degeneratów przystało waląc w klawiatury, oglądając dekadenckie filmy, słuchając muzyki i pogryzając ekscentryczne potrawy cool
Byliśmy też oczywiście na długim spacerze z psami, ucięliśmy sobie dobrą drzemkę, potem żeby sie dobudzić wypiliśmy dzbanek kawy i następnie zjedliśmy wściekle tradycyjny świąteczny obiad zdziwiony
A po deserze przeanalizowaliśmy, jaka jest rożnica w moim samopoczuciu w stosunku do świąt rok temu. Ja kiepsko pamietam świeta rok temu, ale Małż mi opisał, jak ze mna wtedy było i rożnica wprawiła mnie w naprawdę dobry humor.

U nas tez zrobiło sie biało, wygląda ładnie, może pojedziemy na spacer z psami do lasu, żeby popatrzec na choinki w śniegu aniołek


  PRZEJDŹ NA FORUM