Rozmowy przy kawie (7)
Oj, ja też zdecydowanie wolę koty od psów, co dość dobitnie pokazuje mój stan zwierzęcego posiadania, wolę jak mnie kto na co dzień zabija wzrokiem i łaskawie da się przytulić, niż natrętnie pcha się na kolana - osobowośc ofiary cy cuś?taki dziwny chociaż moje koty domowe to takie spsiałe bardziej, natrętnie pchają się na kolana i do łóżka aniołek

Poranne sprawy poszły całkiem gładko, bo Sara pospała i tylko do szkoły ją targałam, a tak to parkowałam pod punktem do oblecenia i zostawiałam ją w aucie (zła matka, ale przy 5 stopniach za oknem, dziecko mi się w aucie nie upiecze, a i przez 2 minuty nie zamarznie). Teraz plan się nieco rypnął, bo szwagier nie zdążył na pierwszy pociąg, ale trudno, poprzesuwa się i tyle aniołek Pogoda cudna, wymarzona do jeżdżenia, co osłabiło moją czujność i prawie przywaliłam panu w cudnym mercedesie w bok...ale zrobiłam minę kota Shreka i tylko się uśmiechnął z pobłażaniem...podobnie jak policja jadąca tuż za nim - nie ma to jak przedświąteczna łaskawość dla bliźnich lol

Łapię Bogusiową karpatkę i zmykam dalej w dzień aniołek


  PRZEJDŹ NA FORUM