Rozmowy przy kawie (7)
Dzień dobry! Dobrze, że Iwonka przypomniała, jaki to dzień, bo patrząc za okno celowałabym w okolice 1 listopada, tak obrzydliwie jest i leje jak z cebradiabeł Chyba zużyjemy więcej sztucznego śniegu i zamalujemy szyby w calości, żeby na tę pluchę nie patrzećaniołek

mialam jechać na zakupy, ale sobie chyba daruję, jutro i tak trzeba będzie z domu wyjść, to wtedy...a dziś w takim razie zajmę się tworzeniem nastroju świątecznego wbrew pogodzie za oknem aniołek

Czytam o Waszych potrawach świątecznych i widzę dużą różnorodność - a ja gdzieś do 20 roku zycia żyłam w przekonaniu, ze zestaw jest stały i jeden, taki jak u nas bardzo szczęśliwy A nasz obecny jest bardzo okrojony i kryzysowy, bo pochodzi z lat wojennych i tuż powojennych...niestety nie ma już kogo spytać, jak było wcześniej smutny Justynko wstawię potem przepis na kutię mojego dziadka - ja ją uwielbiam...jako jedyna w rodzinie aniołek

No to co? Kawa, jakieś energetyzujące piosenki świąteczne i ruszamy w dzień bez względu na okoliczności przyrody? aniołek


  PRZEJDŹ NA FORUM