Rozmowy przy kawie (7)
    survivor26 pisze:

    i ja pamiętam tamte czasy, choć jako dziecko rodziców niezaangażowanych politycznie mam raczej ekscytujące niż strasznie wspomnienia: z punktu widzenia 7-latki przedzieranie się przez zaspy o północy do mięsnego, żeby podpisać listę kolejkową, czy czatowanie na pomarańcze o 5 nad ranem nosiło znamiona wielkiej przygody aniołek A już dygowanie przez pola pod Kutnem w śniegu po pas, jak się slynny pociąg przemytytniczy Legnica-Brześć rozkraczył do dziś budzi we mnie żywe wspomnienia wesoły


Ja natomiast pamietam, że któregoś dnia po wizycie z empiku, który był wówczas czymś zupełnie innym niż obecnie, ruszyliśmy z ojcem galopem do sklepu, bo okazało się, że jest papier toaletowy! I ojciec wracał do domu dumny z 10-letnią smarkulą ze sznurkiem na szyi, na którym nawleczone były rolki s...taśmy bardzo szczęśliwy

Aaaaa... W, zadzwonił, żeby zapytać, gdzie są zasłony, które miał oddać do pralni... Wyjaśniam: zasłony spakowałam do torby równo rok temu i poprosiłam W. o ich odstawienie do pralni. Torba stała jakiś czas w korytarzu, potem przeniosłam ja do garderoby, bo wszyscy się o nią potykali. No i dziś naszedł ten dzień szczęśliwy! bardzo szczęśliwy


  PRZEJDŹ NA FORUM