Rozmowy przy kawie (7)
Dzień dobry! Misieńko rany julek, szczęście w nieszczęściu, że tylko na zatruciu się skończyło! Swoją drogą, jak ja obserwowałam pana kominiarza, co to mi niby też przegląd robił w tym roku, to stwierdziłam, że to jakaś kpina. Wetknął jakiś czujnik w kratki wentylacyjne w ścianie w kuchni i łazience (gdzie akurat żadnego źródła spalin gazowych nie mam i na wylot widać świat zewnętrzny, więc po jakie licho sprawdzać drożność )i na tym zakończył działalność. Następnie przystąpił do wystawiania rachunku na 140 zł. Jak mu przypomniałam, że są jeszcze przewody wentylacyjne w kominach, przewód wyprowadzający spaliny z pieca gazowego również w kominie, ponadto chyba widzi, że piece są kaflowe czynne, więc kompleksowo kominy trzeba może przejrzeć, to spojrzał na mnie, jakbym mu rodzinę otruła...
Iwonko utulam zasmarkańca!
Pat no to dobrze, życzenia zadziałały, do śmiechu miały być wesoły


  PRZEJDŹ NA FORUM