Jarmark Świąteczny Wrocław 2014r.
Witam. Obiecałam komentarz:
Pogoda nam dopisała, było wprawdzie pochmurno ale bez wiatru i deszczu z temperaturą +4 stopnie. Jeżeli jest się wystarczająco ciepło ubranym to taka temperatura nie przeszkadza. Byliśmy na jarmarku ok.4 godz. i nie zmarzłam.
Jarmark usytuowany jest w Rynku na pierzei północnej, południowej i wschodniej oraz na krótkim odcinku Oławskiej i Świdnickiej od przejścia podziemnego w stronę Rynku. Wszystkie stoiska (a jest ich myślę około setki) są umiejscowione w identycznych, schludnych, drewnianych straganach. Do tego na każdym kroku większe lub mniejsze jadłodajnie wraz z zadaszonymi miejscami do spożywania posiłków. Były nawet takie "kioski" gdzie w środku paliły się kłody drewna (patrz pierwsze zdjęcie "kiosk" po prawej stronie). Zjeść można było nawet kalmary lub zupę rybną. Mam wrażenie, że część kulinarna zdominowała część dekoracyjną. Moim zdaniem 70 procent stoisk oferowało artykuły spożywcze wszelkiej maści. Można było np. kupić austriackie sery, litewskie wędliny, chleb i kwas chlebowy, tureckie chałwy, sery i oscypki z Podhala, miody czy wędliny z różnych stron Polski. Bardzo dużo sprzedawców oferowało pierniki w najprzeróżniejszej postaci. Było też kilka stoisk z owocami w czekoladzie oraz z prażonymi orzechami czy kasztanami. No i oczywiście wata cukrowa nawet pakowana w pojemniki w kształcie walca.
W ramach oferty "dekoracyjnej" dominowały wianki, bombki w kompletach i luzem, aniołki z rafii, kordonka i ceramiki, choinki z wikliny, sznurka, ceramiki i gałązek jodłowych. Ofertę tę starałam się pokazać na zdjęciach.
Cały Rynek udekorowany świerkami (2-3 metrowymi) z bombkami i światełkami, mnóstwo dużych dekoracji świetlnych no i olbrzymia, przepiękna choinka główna. Inna niż w ubiegłym roku ale równie piękna. Do tego niezbyt głośna muzyka i niewielkie zespoły muzyczne lub samotni śpiewacy z gitarą, tłum rozgadanych i rozradowanych ludzi i... poczułam zbliżające się święta.

Nie kupiłam sobie żadnych ozdób a jedynie aniołka z rafii dla córki. Dla siebie do podzielenia się z córką kupiłam wileńskie wędliny w tym suszoną polędwicę wołową, dojrzewającą polędwicę wieprzową, wędzoną słoninę i kabanosy. Kupiłam też oscypki a ze słodyczy prażone orzechy laskowe w karmelu.

Centrum Wrocławia pięknie udekorowane - na ostatnim zdjęciu widać plac Dominikański, ale im dalej od centrum tym mniej dekoracji i na Popowicach czy Kozanowie praktycznie nie ma nic. Dosłownie jakieś pojedyncze choinki pewnie mieszczących się tam firm.


  PRZEJDŹ NA FORUM