Rozmowy przy kawie (6)
Witam dziewczęta i chłopczyku, dzis po raz pierwszy o takim wczesnym poranku. Źle spałam, bo nie dość że w domu obcy chłop, to jeszcze zaczęło się koło mnie kręcić jakieś przeziębienie. Mój chłop wpadł w panikę i zrobił wieczorem taką trwogę, że ciśnienie mi skoczyło i stąd zły sen.
A chłop wpadł w panikę, bo ja od lat cierpię na zespół Corrao (to wariant kaszlowy astmy)i każde przeziębienie to horror w domu i gehenna dla mnie. Nie dość, że się duszę, to jeszcze na dokładkę kaszlę przez 24 godziny na dobę, I jest to kaszel aż do wymiotów, o innych atrakcjach nie wspominając. Więc trochę trudno mu się dziwić, ale po co mnie denerwował?
Nabrałam się stosownych leków, więc mam nadzieję, że przeziębienie pójdzie sobie precz. Bo też bym sobie nie życzyła rzutu astmy, oj! nie!

Stawiam dużo kawusi, dla tych co mają chęć, z mleczkiem. Dla pozostałych czarnego szatana i idę palić w piecu, bo zimno rano jest. Tylko 16 stopni.
pan zielony


  PRZEJDŹ NA FORUM