Rozmowy przy kawie (6)
Witam dziewczęta. U nas smutno, zimno i wietrznie. Zaczęliśmy palić węglem bo drzewa to bardzo dużo juz wychodziło. A i tak rano w mieszkaniu było tylko 16-17 stopni. Trzeba zacząć przepalać i z wieczora, to wtedy rano będzie ciepło i dupsko do sedesu nie będzie przymarzało.

Wczoraj, w ramach dogrzewania piekarnikiem kuchni, w której jest najzimniej, bo ma bezpośrednie wyjście na dwór (bez wiatrołapu, czy ganku) popełniłam rogaliki z makiem. Wyszły pyszne, więc zapraszam. Akurat do drugiej kawusi, jak znalazł.





Janeczko, tak jesteśmy jeszcze na wsi i będziemy aż do Świąt. A potem zaraz po Nowym Roku wracamy.
Nie wiem jak mi sie będzie mieszkało z obcym facetem pod jednym dachem, bo na zimę wynajmujemy pokój sąsiadowi z lasu, który ma kiepski wyjazd od siebie, bo leśnictwo nie zawsze odśnieży mu drogę, a jak są roztopy to samochodem nie da się przejechać. Na szczęście facet jest sympatyczny, ale to zawsze obcy w domu. Ale trudno mu nie pomóc, jesli mamy możliwość. Pokój juz przygotowałam i w tym tygodniu będzie "wprowadzka".


Pati, to ile tych futrzaków będziesz miała do kupy?



  PRZEJDŹ NA FORUM