Rozmowy przy kawie (6)
Dopiero przychodzę do Was, bo zabrałam się za chałupę, no wstyd kogoś za próg wpuścićzawstydzony dwoje nas, a syfu tyle, że nie wiem, czy ktoś w nocy z mieszkania naszego nie korzystadiabeł pomyłam wszystkie okna, ale zajęło mi to cały dzień, bo wiecie paluszek a jutro zdejmę firany, wypiorę i najgorsza praca już będzie za mnąbardzo szczęśliwy

Margolciu ja też nie mam gdzie suszyć prania i korzystam z każdej ładnej pogody, ale jak już przymrozi to nie wieszam na dworze, tylko zakupiłam sobie za parę groszy suszarkę bębnową i jestem bardzo zadowolona. Prosto z pralki wrzucam do suszarki, a potem już do szafy albo do prasowania i głowa spokojna, że zabraknie nam gatek na pupęoczko teraz jeszcze mam potrzebę kupna zmywarki, ale na razie biedna jestem, więc zakup odłożony na potemoczko

Zapakowałam dzisiaj prezenty już hihi jeszcze jakieś drobiazgi muszę dokupić i gotowe. Schowałam głęboko w szafie, bo w niedziele mam obiad dla rodzinki tzn dla moich córek i zięciów, więc żeby wnuczęta nie wywęszyły to schowałam i okryłam kocami hihi w tym roku wycwaniłam się z upominkami hihi dużo wcześniej się za nie zabrałam żeby nie odczuwać presji świątecznej, no i szykuje sobie zamrażarkę na pierożki i uszka i oczywiście karpia. Nie będę się potem stresować, że nie zdążę albo, że coś mi tam wypadnie, ja wolę być naszykowana i spokojnie bez wariacji czekać na ten wieczór wigilijnyjęzor

Pati jak u mnie nie ma jeszcze śniegu, to u Ciebie go na pewno nie będziezakręcony a to co było na Śnieżce jakoś słoneczko wygrzało i znikło, te chmury coś tam gromadzą i czekają tylko na okazję, żeby nam dowalić tym białym ha ha jeszcze nam wyjdzie ten śnieżek boczkiemlollol


  PRZEJDŹ NA FORUM