Jako, że chusta do Zuzi w końcu dotarła, mogę pokazać ją w pełnej okazałości:
 
  
 
  
  Miałam problem z sensownym połaczeniem różów i beżów, gdybym robiła jeszcze raz to bym dobrała jeszcze ze dwa odcienie przejściowe i bardziej wymieszała, ale jak na pierwszy raz z tym wzorem (który wbrew pozorom jest uciążliwy   ) , zrobiłam co mogłam   |