In Vino Veritas Wino powstało, aby radować i czynić ludzi szczęśliwszymi, lecz nie pijanymi |
A to wino niedzielne, kupione w sklepie, którego być może o handlowanie winami nie podejrzewacie, albowiem to Marks & Spencer Sama niedawno przekonałam się, że poza garderobą mają tam dział spożywczy (dla mnie nic interesującego) ze stoiskiem, całkiem pokaźnym z alkoholami, głównie winem. Akurat były przeceny -20% więc zaszalałam i zgarnęłam flaszkę z winem włoskim z regionu Piemont, gdzie wytwarza się m.in. jedno z najlepszych czerwonych win włoskich - Barolo. Barolo nie było ale nie szkodzi, szlachetne Nebbiolo daje jego doskonały przedsmak. Nebbiolo to także nazwa szczepu winnego, z którego produkowane jest wino. Langhe to nazwa obszaru, gdzie rozciągają się wzgórza na południe i wschód rzeki Tanaro. Na etykiecie widzimy słowa biblijne Probasti me et chognuisti me czyli spróbuj mnie i zrozum/poznaj mnie. Czyż trzeba lepszej zachęty? Kontretykieta No to otwieramy, nalewamy i patrzymy na te cudne rubinowe barwy w kieliszku. Zapach kwiatowo-owocowy. Smak wspaniały! Mocny, z wyczuwalnym, ale nie nachalnie alkoholem. Pierwsze wrażenie: wiśnie wyjęte z likieru Odrobina czekolady. Garbniki są i owszem, dobrze wyczuwalne. Wino smakowite i krzepkie. Jeśli potrzebujecie wina na szczególną okazję a nie chcecie się rujnować i w dodatku kupować w ciemno - wybierzcie ten trunek, cena oscyluje w granicach 60 zł. |