Rozmowy przy kawie (6)
Misiu, ależ prace pozazawodowe w ogóle mnie nie męczą aniołek Kucie, sprzątanie i drutowanie to czysta przyjemność, mordęga to jest jak mam 10 godzin przy kompie siedzieć...a do zadań weekendowych dorzuciłam sobie, a raczej R. kiszenie kapusty - dostałam w końcu!! W mieście nigdzie nie ma, bo podobno jest jakiś przesąd, że kisi się tylko do początku listopada, a potem nie wolno, bo...i nie wiem, co 'bo', bo pani w sklepie zawiesiła tajemniczo głos (Kapustowa Buka wychodzi nocą z gara i zjada kisiciela??) Na szczęście na targu znalazłam pana pozbawionego przesądów i przytargałam 30 kg...to na pierwszą turę, bo nie pamiętałam ile mieści się do gara, ale drugie tyle co najmniej bedzie trzeba...oby tym razem kiszenie wyszło...

Zuziu to co, jedziecie na wieś? Chustę wyślę po weekendzie, dwa rzedy mi zostały...ale kazdy ma 400 oczek, więc jeszcze dzień potrzebuję wesoły


  PRZEJDŹ NA FORUM