In Vino Veritas Wino powstało, aby radować i czynić ludzi szczęśliwszymi, lecz nie pijanymi |
Dzięki dwóm Asiom odnawiam wątek, tym bardziej, że telepatycznie z W. zakupiliśmy dziś wina w dwóch różnych źródłach. W. w Biedronce trafił na powtórkę festiwalu win włoskich. I nabył dwa egzemplarze tychże. Wiedziony instynktem podpowiadającym, że najbardziej lubimy to, co już znamy, nabył: Primitivo del Salento Cosimo Varvaglione 2012 oraz Trambusti Chianti Gonfalone 2013 Na razie recenzja tego pierwszego. Subiektywna recenzja ma się rozumieć ![]() Jak wspomniałam, z Primitivo mieliśmy już do czynienia za sprawą właściciela sklepu Zacne Wina w Izabelinie, niejakiego Fabio. Zatem stąd wybór W. , bo widzieć Primitivo za 20 złociszów i nie kupić, to kompletna głupota... no, nie do końca, jak się okazało ![]() Na początek buteleczka ![]() Na etykiecie oznaczenie Indicazione Geografica Protetta (IGP) to dawniejsze Indicazione Geografica Tipica(IGT) czyli takie francuskie vin de pays czyli więcej niż wino stołowe (vino da tavola) i mniej nieco niż wina z półki DOC czyli denominazione di origine controllata. Ale w tej grupie IGP zróżnicowanie może być bardzo duże jeśli chodzi o jakość. Wino wytwarzane we włoskiej Apulii (Puglia) pochodzi ze szczepu primitivo. Ma on pewne koneksje rodzinne z Zinfandelem (choć niektórzy badacze temu zaprzeczają) znanym tym, którzy mieli do czynienia np. z winami kalifornijskimi. Daje wina ciemne, gęste o wyraźnym smaku bardzo dojrzałych owoców leśnych, suszonej śliwki oraz karmelu i wanilii. Zwykle duża zawartość alkoholu, do 14%. Rewers czyli kontretykieta ![]() Już widzimy, że alkoholu tu nie ma tyle ile powinno być. Po otwarciu zapach z szyjki butelki kwaśny, niezbyt przyjemny. W kieliszku barwa rubinowa ale jak dla mnie zbyt jasna. W smaku raczej toporne, nuty nie są zrównoważone, nachalny smak wanilii sprawia wrażenie syntetycznego. Owoce przekształciły się w coś w rodzaju kiepskiego dżemu. Zupełnie nie przypomina tego: ![]() ![]() ![]() Nieco zyskało po przelaniu do kieliszka i odczekaniu 20-30 min. Ale dalej pozostaje niestety tylko bardzo dalekim wspomnieniem porządnego Primitivo. Producenta jednakowoż bym absolutnie nie skreślała, ma on w ofercie lepsze (ale i droższe) warianty Primitivo. Od nich należałoby zacząć przygodę z tym winem. |