Rozmowy przy kawie (5)
No, jakie ja piękne zdanie tam powyżej napisałam, dobrze, że mogłam wyedytować i poprawić.

No cóż, w nie najlepszej formie jestem dzisiaj, bo wczoraj wkurzył mnie strasznie syn mój rodzony. W dodatku jadę do niego pojutrze i w ogóle to tam będę nocować w czasie tych moich zjazdów uczelnianych. A najchętniej walnęłabym go w łeb.
Popłakałam więc, popiłam na noc melisy z dziurawcem, ale już o drugiej zamiast spać, to leżałam i kontemplowałam rzeczywistość.
To jak już się tak zwierzamy.


  PRZEJDŹ NA FORUM