Rozmowy przy kawie (5)
Bogusiu, to był zły sen? Jak bym tylko takie złe sny chciała mieć o "buziakowaniu" i to w dodatku przyjemnym. No rozumiem, że przy tym buziakowaniu to o grzmotach zapomniałaś.lol
A tańczyć nie lubię, choć umiem. I nie cierpię bali oraz hałaśliwych imprez, dyskotek i miejsc, gdzie jest tyle luda.

Misiu, powiedziała mi, że muszę jednak sprawdzić moje stawy żuchwowe. Dziurka w uchu jest, ale to nie ona raczej daje taki ból głowy. Ucho jest po dużych przejściach i trochę mogę czuć miejsce po operacji i dyskomfort, ale nie ból całej głowy. Muszę sprawdzić u neurologa moje zwyrodnienie kręgosłupa, dyskopatię i stawy żuchwowe. Z naciskiem, że to raczej to ostatnie jest przyczyną mojej męki. A mam z nimi duże problemy od lat, tylko nie myślałam, że to daje aż taki ból. smutny Dziś dojedzie do mnie dobry lek na stawy i mam nadzieję, że ulga wreszcie nastąpi. To nie jest dobra wiadomość, ale zawsze bliżej celu. Zostanie mi do załatwienia skierowanie na CT uszu, bo od prywaciaka to nie brałam. A jeśli to stawy szczękowo-żuchwowe to jest załamka. Aby to wyleczyć muszę napad na bank zrobić, żeby szyny sobie zrobić. Leczenie jest tylko doraźne i do wyleczenia chyba raczej niemożliwe. A specjalistów od tego jest jak na lekarstwo i wszyscy prywatni, nic na NFZ. Nie stać mnie na to i nie wiem już do kogo mam iść jeszcze. Jest taka jednostka chorobowa jak Zespół Costena i prawdopodobnie to moja jednostka, ale nie wiem gdzie z tym iść jeszcze. Przeraża mnie, że mogę z tym męczyć się do końca życia. smutny


  PRZEJDŹ NA FORUM