Rozmowy przy kawie (5)
Apropos niezbyt perfekcyjnych PD, dziś czekając na Flo podsłuchałam rozmowę dwóch mam na temat uodparniania dzieci, jedna zachwalała szczepionki, druga optowała za metodami naturalnymi, opowiadając, jak pracowala nad odpornością dziecka od noworodka "No i najpierw przez pierwsze 3 miesiące wiadomo, pełna sterylność, wszystko domestosem myłam, smoczki wygotowywałam i tak dalej, ale po 3 miesiącach to już zluzowałam...wiadomo, podłogi i meble myłam codziennie, ale już taki smoczek jak mu upadł, to nie wygotowywałam, tylko myłam ze dwa razy wrzątkiem i juz, a on i tak ciągle choruje..."...bardzo pilnie symulowałam czytanie, żeby nie dać się wciągnąć do rozmowy i nie zostać zmuszoną do wyznania, że moje dziecko młodsze jest super odporne i tylko dwa razy w życiu brało antybiotyk być może dlatego, ze raczkowało po z rzadka odkurzanych podłogach, czasem dzieliło się posiłkiem z kotami i vice versa, a wygotowywanie butelek to ja znam tylko z opowieści swojej mamy...


  PRZEJDŹ NA FORUM