Rozmowy przy kawie (5)
Piękny dzień był, uczczony niespodziewaną wycieczką, bo kiełbasa wyborcza nabrała rozmachu i jak zaczęli asfalt lać, tak drogę do (nie)wielkiego miasta zamknęli w ogóle...nie mam pretensji, może w końcu te leje po bombach trochę udepczą, a zafundowali mi objazd przez dwie cudowne wsie, które widzę na horyzoncie, ale nie wiedziałam, ze są takie śliczne: maleńkie, połozone pod lasem z widokiem na całe Góry Izerskie...a to ledwie 3 km stąd...jakby się dało chałupę na rolki i te 3 km tam przeciągnąć... wesoły

Piernik dojrzewający wstawiłam, dzieci na spacerze przepędziłam i teraz bym zaległa z drutami, ale robota nadal wzywa...na długi weekend urlop sobie wezmę chyba, może to mnei zresetuje...


  PRZEJDŹ NA FORUM