Rozmowy przy kawie (5)
A ja chcąc nie chcąc, zostałam w domu. Raz, że oka nie zmrużyłam przez cała noc. Nie wiem, jak to jest, ale jak była Aga to spałam jak suseł i to w swoim łóżku. A teraz znowu musiałam się przenieść, by złapać trochę snu. No i co gorsza nie mogę oddalać się od toalety zawstydzony Słowem, mała katastrofa smutny Ale za jakąś chwilę, jak mi sie uspokoi przewód pokarmowy pokuszę się o wyjście do ogrodu.


  PRZEJDŹ NA FORUM