Wymarzony Baśniowy Zakątek cz.1
    Barabella pisze:

    Małgosiu czym robisz opryski? U mnie na nowym miejscu tez coś je wzięło.... czarne po sam kwiat. Nigdy nie pryskałam, zawsze piękne były. Chorują też bzy i astry jesienne.... Strasznie zagrzybiony ogród....

Basiu - pryskam tym, co cały ogród przeciwgrzybowo (zwłaszcza róże), ale ja się na tych preparatach nie znam, tego pilnuje mój R., wie co i kiedy. Ciężkiej chemii staramy się nie używać, ale raczej środki dozwolone w uprawach ekologicznych. Świetny kalendarz oprysków podawała kiedyś Majka-edulkot i gdzieś to mam na kompie, to jak będę w domu, poszukam.
Ale w tym roku mam tak koszmarnie zagrzybiony cały ogród, że chyba na wiosnę jednak trzeba będzie wytoczyć jakąś cięższą artylerię.

Co do rozmnażania chryzantem - można też wykopać i porozdzielać kępę, bo z jednej sadzonki przyrasta szybko cała rodzinka i mamy gotowe ukorzenione młodziaki. Ja tak robiłam, ale nie pamiętam, czy na wiosnę, czy jesienią.

Wybacz, Basiu, że tak późno odpisuję, ale dopiero od wczoraj stopniowo nadrabiam zaległości w tych kliku wątkach, które jestem w stanie śledzić mniej więcej na bieżąco.
Tycią się nie przejmuj, będzie się tak pewnie pojawiać i znikać, jak moja Dziunia. Potrafi zniknąć na 2 tygodnie, niewdzięcznica jedna. Dawniej biegałam po wsi i alarmowałam ludzi, że mi kotek zginął, ale teraz już tego nie robię, bo wiem, że kota, który NIE CHCE, żeby go znaleźć, znaleźć się NIE DA.


  PRZEJDŹ NA FORUM