Wymarzony Baśniowy Zakątek cz.1
Posadziłam milionpińcetstodziewińcet cebulek....... Wszystko w ziemi, liśćmi przykryte, oznaczone i byle do wiosny...... Aksamitki wyrwane, pocięte i w worach na śmieci naszykowane. Te od MaGorzatki to rosną takie wielgaśne i dorodne, że do wyrwania musiałam podeprzeć się męską siłą..... ostało mi jeszcze wkopanie paproci na cieniste miejsce przyszłej rabaty..... Czekałam z tym na męża, który dziś okno pokoju gościnnego mył. Chciał jeszcze w sypialni, ale już się ściemniło. To będzie jego praca - mycie okien na zewnątrz. Ja fizycznie rady nie dam. Z małej, stabilnej drabinki nie sięgnę, trzeba taka drabiniastą brać.
Teraz wygrzewany piekarnik w nowej kuchence... na 250 stopni. Ja siedzę zamknięta w sypialni, a pozostałe drzwi aż na werandę otworzone.... taki smród.


  PRZEJDŹ NA FORUM